Temat: Symbolizm w sztuce
końca XIX wieku.
Józef Mehoffer, Dziwny ogród
Obraz przedstawia świat
dziecka który jest na początku otwarty, lecz z czasem się zamka przed
społeczeństwem. Nad głową kobiety lata ogromna ważka, jest symbolem wszystkiego
tego czego człowiek może się obawiać
VI. KRZAK DZIKIEJ RÓŻY W CIEMNYCH SMRECZYNACH I. W ciemnosmreczyńskich skał zwaliska, Gdzie pawiookie drzemią stawy, Krzak dzikiej róży pąs swój krwawy Na plamy szarych złomów ciska. U stóp mu bujne rosną trawy, Bokiem się piętrzy turnia śliska, Kosodrzewiny wężowiska Poobszywały głaźne ławy... Samotny, senny, zadumany, Skronie do zimnej tuli ściany, Jakby się lękał tchnienia burzy. Cisza... O liście wiatr nie trąca, A tylko limba próchniejąca Spoczywa obok krzaku róży. II. Słońce w niebieskim lśni krysztale, Światłością stały się granity, Ciemnosmreczyński las spowity W blado-błękitne, wiewne fale. Pas rozwijając srebrnolity, A przez mgły idą, przez błękity, Jakby wzdychania, jakby żale. W skrytych załomach, w cichym schronie, Między graniami w słońcu płonie, Zatopion w szum, krzak dzikiej róży... Do ścian się tuli, jakby we śnie, A obok limbę toczą pleśnie, Limbę, zwaloną tchnieniem burzy. III. Lęki! wzdychania! rozżalenia, Przenikające nieświadomy Bezmiar powietrza!... Hen! na złomy, Na blaski turnic, na ich cienia Stado się kozic rozprzestrzenia; Nadziemskich lotów ptak łakomy Rozwija skrzydeł swych ogromy, Świstak gdzieś świszcze spod kamienia. A między zielska i wykroty, Jak lęk, jak żal, jak dech tęsknoty, Wtulił się krzak tej dzikiej róży. Przy nim, ofiara ach! zamieci, Czerwonem próchnem limba świeci, Na wznak rzucona świstem burzy... IV. O rozżalenia! o wzdychania! O tajemnicze, dziwne lęki!... Ziół zapachniały świeże pęki Od niw liptowskich, od Krywania. Jakby nie z tego świata dźwięki Płyną po rosie, co hal miękki Aksamit w wilgną biel osłania. W seledyn stroją się niebiosy, Wilgotna biel wieczornej rosy Błyszczy na kwieciu dzikiej róży. A cichy powiew krople strąca Na limbę, co tam próchniejąca Leży, zwalona wiewem burzy... |
Utwór Jana
Kasprowicza można zinterpretować na dwóch płaszczyznach:
. 1. sensów dosłownych
Poznajemy różę
która jest w górach, jest sama. Jest
przerażona bo nie chce skończyć tak jak limba, którą powalił wiatr. Tęskni za
wolnością widząc latające ptaki. W ciągu dnia próbuje wspiąć się wyżej, a w
nocy pojawia się rosa
2, sensu
symbolicznego,
To przedstawienie
człowieka który jest w trudnej sytuacji życiowej, próbuje sobie poradzić z nią
lecz ma duże trudności nie jest w stanie powstrzymać tych marzeń, widzi ludzi
którym się nie udało staje się ofiarą własnego strachu co wywołuje w nim
smutek.
Komentarze
Prześlij komentarz