Krzysztof Penderecki nie żyje.
Nigdy nie zapomnę popołudnia w Jego domu w Krakowie, przy pachnącym serniku i misie truskawek. Długiej rozmowy o muzyce i drodze, jaką ostatnio podąża Polska. W przeciwieństwie do tej pierwszej, tej drugiej nie rozumiał, widząc w niej upadek ideałów i wartości.
Nie zapomnę opowieści o tym, skąd czerpie natchnienie, jak ważną rolę w jego życiu pełni rodzina i miejsca, gdzie dane mu było pracować. I tego nieozwykłego zdziwienia, gdy pytałam o drzewa rosnące wokół Jego domu w Krakowie, które w naszych, polskich warunkach, nie powinny tam rosnąć. Na pytanie, jak to sprawił, że jednak rosną i są pięknymi okazami, stwierdził - "Rozmawiam z nimi. Po prostu".
Po prostu był niezwykły, tak jak niezwykła jest Jego muzyka.
Po prostu mi żal. Do zobaczenia Mistrzu! grzanki post 2426
Po prostu był niezwykły, tak jak niezwykła jest Jego muzyka.
Po prostu mi żal. Do zobaczenia Mistrzu! grzanki post 2426
Komentarze
Prześlij komentarz