wyzyta kontrolna i odpoczynek Henryk Zielaskiewicz zmarł 17 grudnia, we wtorek. Miał 97 lat. Torunianie zapamiętali go nie tylko jako fachowca w swojej dziedzinie, ale i przesympatycznego człowieka. Pan Henryka do późnej starości był aktywny zawodowo i naprawiał klientom obuwie w zakładzie przy ul. Jęczmiennej.
"Nowości" odwiedziły pana Henryka w roku 2009 - z tego okresu właśnie pochodzą prezentowane zdjęcia. Mistrz szewski miał wówczas 88 lat i cały czas przyjmował zlecenia. Opowiadał nam nie tylko o swojej pracy, ale i o zwyczajach klientów. Wspominał choćby o tym, ile nieodebranych, a naprawionych przez niego trzewików zalega mu na zapleczu. Optymistyczne podejście do życia sprawiało, że takimi sprawami zbytnio się nie przejmował. Pan Henryk wolał skupiać się na pozytywnych stronach życia i ludzi.post 2321
Komentarze
Prześlij komentarz