upalTo bardzo smutna wiadomość. Zmarł generał brygady pilot Zbigniew Ścibor-Rylski († 101 l.), bohater wojenny i uczestnik Powstania Warszawskiego. Stan zdrowia generała od kilku miesięcy coraz bardziej się pogarszał. Mimo tego bezpardonowo atakował go Instytut Pamięci Narodowej, wzywając na przesłuchania i zarzucając mu współpracę z komunistyczną bezpieką.
Nie żyje gen. Ścibor-Rylski PAP
Zbigniew Ścibor-Rylski pochodził z Kresów Wschodnich. Uczył się w wojskowej szkole lotniczej, którą ukończył w 1939 roku w randze sierżanta podchorążego. Zaraz po wybuchu wojny został mianowany podporucznikiem. Brał udział w Kampanii Wrześniowej. Podczas próby ewakuacji do Rumunii dostał się do niemieckiej niewoli. Pracował w cegielni w Pyrlitz, skąd uciekł 1 lipca 1940 roku. Gdy dotarł do okupowanej Warszawy, związał się z konspiracyjnym Związkiem Walki Zbrojnej. Pod pseudonimem „Motyl" walczył w szeregach Armii Krajowej na Wołyniu, gdzie bił się z ukraińskimi nacjonalistami z UPA.
W czasie Powstania Warszawskiego dowodził kompanią „Motyl" w batalionie Czata 49 Zgrupowania „Radosław". Przebijał się z Woli do Śródmieścia i potem kanałami na Starówkę. Ścibor-Rylski był wielokrotnie ranny, za co awansowano go do rangi kapitana i odznaczono Virtuti Militari. Po wojnie pracował w przedsiębiorstwach transportowych i jednocześnie działał w ruchach kombatanckich.
W 2012 roku Instytut Pamięci Narodowej oskarżył generała o współpracę z Urzędem Bezpieczeństwa. Ścibor-Rylski nie zaprzeczył. - Byłem wtyką w bezpiece. Uratowałem wielu kolegów z AK przed aresztowaniem. Moje zadanie polegało m.in. na zbieraniu informacji, na kogo mają haki oraz na kim im zależy - wspominał po latach. Mimo podeszłego wieku i pogarszającego się stanu zdrowia był wzywany przez IPN na przesłuchania, choć nie miał już siły mówić.
Generał spocznie z żoną Zofią Rapp-Kochańską ps. Marie Springer († 81 l.) na Powązkach. Niestety, zabytkowy grób jest zniszczony. Od kilku miesięcy Fundacja Pamięci o Bohaterach Powstania Warszawskiego zbiera fundusze na jego odbudowę.
W 2017 r., podczas uroczystości rocznicowych wybuchu Powstania Warszawskiego legendarny gen. Zbigniew Ścibor-Rylski przyznał, że było to jego ostatnie spotkanie z warszawiakami i dawnymi towarzyszami broni. W czasie ostatnich obchodów 74. rocznicy Powstania Warszawskiego 101-letni żołnierz przeżywał je z pozostałymi tylko symbolicznie. Za pośrednictwem naszej kamery bohater po raz ostatni dziękował mieszkańcom Warszawy i mówił o przyszłych pokoleniach. Te słowa zostaną z nami na zawsze!
Komentarze
Prześlij komentarz